Od stycznia nowe zasady egzaminów na prawa jazdy. Będzie trudniej i drożej?

Już za niespełna trzy tygodnie w życie wchodzą nowe zasady zdawania na prawo jazdy w Polsce. Zmiany w rozporządzeniu dotyczącym kandydatów na kierowców dotyczą zarówno kandydatów na kierowców samochodów jak i motocyklistów. Eksperci spodziewają się też podwyżek cen egzaminów. Te zmiany na ostatnią chwilę wprowadziły zamieszanie i panikę wśród kursantów, ale też egzaminatorów. Czy słusznie?

Jeszcze przed zaprzysiężeniem nowych ministrów, nominowany na ministra infrastruktury przez Mateusza Morawieckiego Alvin Gajadhur, zatwierdził wprowadzenie nowego rozporządzenia w sprawie egzaminów na prawo jazdy. Zmienia ono niektóre zasady egzaminowania, a także ubiegania się prawo jazdy. Oto najważniejsze zmiany mogące zainteresować kandydatów na kierowców, zdających egzamin na prawo jazdy. Dotyczą one zarówno kandydatów na prawo jazdy kategorii A (motocykle) jak i B (samochody o DMC do 3,5 tony).

Reklama

Nowe zasady egzaminowania kierowców już od 1 stycznia 2024

Zmiany wprowadzone w rozporządzeniu mają wejść w życie od nowego roku, czyli już 1 stycznia. Wprowadzenie zmian najwyraźniej odbywało się w niemałym pośpiechu i na ostatnią chwilę, co może być powodem do dyskusji wśród ekspertów - obawiają się oni o to, aby do przepisów nie trafił niedopracowany bubel. Jednak na pierwszy rzut oka wydaje się, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Plany nowego rozporządzenia były przygotowywane od kilku miesięcy, jednak niektóre zmiany budzą obawy między innymi ośrodków egzaminacyjnych, a także kursantów zdających na prawo jazdy.

Jakie są zmiany w egzaminach na prawo jazdy?

Mimo obaw kursantów wszystko wskazuje na to, że zmiany mają nie utrudniać, a ułatwiać zdobycie uprawnień do kierowania pojazdami. Najważniejszą zmianą będzie bowiem przeniesienie całego procesu składania wymaganych dokumentów na prawo jazdy do internetu. Kandydaci będą mogli przesłać potrzebne dokumenty przez internet i nie będą musieli już fatygować się do ośrodka egzaminacyjnego, czy starostwa, aby złożyć papiery. Podobnie proces będzie wyglądał w przypadku wymiany prawa jazdy - wniosek o wymianę dokumentu prawa jazdy będzie można złożyć on-line.

"Dziękuję, świetna jazda, nie zdał pan"

Inne istotne zmiany będą wprowadzone również w przypadku samych egzaminów praktycznych. Istotną zmianą będzie możliwość przerwania egzaminu w trakcie jazdy. Do tej pory egzaminator musiał poinformować kandydata na kierowcę o oblaniu egzaminu i zamienić się z nim miejscami, aby wrócić do ośrodka egzaminacyjnego. Po nowemu egzaminator będzie mógł będzie mógł wrócić do ośrodka egzaminacyjnego z kursantem za kierownicą i dopiero po zakończeniu jazdy poinformować go o negatywnym wyniku egzaminu i popełnionych po drodze błędach.

Według wielu kursantów to zmiana na gorsze, bowiem nie będą oni mieli okazji, aby poprawić swój błąd - skorygować swój styl jazdy w trakcie egzaminu. Jest bowiem prawdopodobne, że mogą popełnić nawet kilkukrotnie ten sam błąd nie wiedząc, że go popełniają. W przypadku kiedy egzaminator informował o popełnieniu błędu, kierowcy mogli wziąć na niego poprawkę i przy następnej próbie wykonać zadanie poprawnie. Na dodatek kursanci, którzy dojechali do ośrodka egzaminacyjnego pokonując całą trasę przejazdu, mogą być przekonani o zdaniu egzaminu. Na miejscu może czekać ich niemiła niespodzianka, kiedy po zatrzymaniu samochodu pod ośrodkiem dowiedzą się, że jednak nie zdali egzaminu.

Drugi egzaminator na motocykl

Niewielkie, choć ważne modyfikacje zostały zatwierdzone również w przypadku egzaminu na motocyklowe prawo jazdy, czyli kategorie A, A1 i A2. Według rozporządzenia podczas przeprowadzania egzaminu na motocyklowe prawo jazdy, kiedy egzaminator siedzi w samochodzie jadącym za egzaminowanym motocyklistą powinien skupić się wyłącznie na prowadzeniu egzaminu i sprawdzaniu umiejętności kandydata na kierowcę motocykla. To oznacza, że nie powinien on jednocześnie prowadzić pojazdu, bowiem jednoczesna jazda i prowadzenie egzaminu powoduje rozproszenie uwagi i niewystarczające skupienie się na egzaminowanym. W domyśle oznacza to, że do przeprowadzenia egzaminu na motocyklowe prawo jazdy będzie potrzeba dwóch egzaminatorów, a właściwie egzaminatora i kierowcy samochodu (prowadzącego i nadzorującego).

Ten wpis w rozporządzeniu spotkał się z kiepską reakcją ośrodków egzaminacyjnych. Według przedstawicieli WORD-ów takie rozwiązanie zostało wprowadzone bez żadnych konsultacji, a konieczność zaangażowania dodatkowego egzaminatora w roli kierowcy samochodu wiąże się z dodatkowymi kosztami. Problemem może być też niedobór egzaminatorów - braki kadrowe mogą sprawić, że możliwe będzie przeprowadzenie mniejszej ilości egzaminów na motocykle.

Nie brakuje głosów, według których wprowadzenie takich zmian będzie oznaczało konieczność podniesienia kosztów egzaminu na prawo jazdy kat. A, co właściwie oznacza przeniesienie kosztów zatrudnienia dodatkowego egzaminatora jak kierowcy na kursantów zdających egzamin. Na razie egzaminy kosztują tyle ile kosztowały, a to czy ceny się zmienią okaże się po nowym roku wraz z wejściem nowego rozporządzenia w życie.

Jakie zmiany obejmą kursantów? Czy egzamin na prawo jazdy będzie trdniejszy?

Wielu kursantów w szkołach jazdy słysząc o zmianach w sposobie egzaminowania wpadło w niemałą panikę obawiając się, czy dotkną ich jakieś poważne modyfikacje co do egzaminów. Na szczęście jednak zmiany wydają się dość kosmetyczne i raczej nie będą miały większego wpływu na samo przygotowanie do egzaminu, a także na jego przebieg. Koniec końców liczy się tu umiejętność prowadzenia samochodu i znajomość przepisów ruchu drogowego, a zasady prowadzenia egzaminu pod kątem zadań, czasu trwania egzaminu, czy poziomu jego trudności właściwie nie uległy żadnym zmianom.

To jednak już niebawem może się zmienić, bowiem Unia Europejska zastanawia się nad wprowadzeniem obowiązkowych testów percepcji zagrożenia do egzaminów na prawo jazdy. Z tego rozwiązania korzystają już od wielu lat ośrodki egzaminacyjne w Wielkiej Brytanii i kilku innych krajach Europy. Więcej o tym teście przeczytasz w artykule o teście percepcji zagrożeń.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy